Jedna z największych akcji ratunkowych na lodowcu Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska 20. júní 2022 12:09 Aðsend mynd W ubiegłym tygodniu, na lodowcu Vatnajökull, odbyła się jedna z największych akcji ratunkowych, w której wzięło udział około dwustu ratowników z południa kraju. W ubiegłym tygodniu, na lodowcu Vatnajökull, odbyła się jedna z największych akcji ratunkowych, w której wzięło udział około dwustu ratowników z południa kraju. Ratownicy zostali wezwani na pomoc grupie 12 Polek i dwóch przewodników z islandzkiej firmy turystycznej. Ekipa wyruszyła ku szczytowi Hvannadalshnjúkur, w środku nocy w czwartek. Akcja ratunkowa trwała prawie 24 godziny. Grupa planowała dotrzeć na szczyt o wysokości 2109 m około południa w czwartek, a następnie zejść w dół. Jednak podczas schodzenia ze szczytu ich GPS się zepsuł i grupa nie mogła kontynuować wędrówki. Około godziny 16:00 w czwartek wezwano pomoc. „Pierwsze informacje, które otrzymaliśmy wydawały się dość proste, chociaż tam na górze nic nie jest proste. Jednak, gdy ratownicy na skuterach zbliżyli się do lodowca i zmierzali w kierunku grupy, akcja okazała się być dość skomplikowana” – mówił Jens Olsen, wiceprezes stowarzyszenia ratowników Björgunarfélag Hornafjörður. „Było bardzo mroźno, padał deszcz, potem deszcz ze śniegiem, panowały bardzo trudne warunki i była bardzo zła widoczność” dodał Jens. Wspinacze schronili się w dwóch namiotach na wysokości 1800 m i kiedy pierwsza grupa ratowników dotarła do nich wszyscy byli bardzo zmarznięci i zmęczeni. Dotarcie do grupy zajęło ratownikom prawie 8 godzin. Sprowadzenie czternastu osób z lodowca to nie żart i było to bardzo czasochłonne, komentował Jens. Ekipy pracowały ponad 24 godziny i wszystkich udało się bezpieczne sprowadzić z lodowca. Pierwszych turystów zwieziono z lodowca w piątek około godziny 5:00 rano, a ostatni przybyli do miasta o 15:00, czyli prawie 24 godziny od wezwania pomocy. Biorąc pod uwagę, to przez co przeszła grupa wspinaczek, wszyscy radzili sobie dość dobrze zanim zeszli z gór. Jens dodał, że sytuacja była na granicy „krytycznej”, kiedy pierwsi ratownicy dotarli do zmarzniętych turystów, w czwartek po południu. „Nie sądzę aby wszyscy mogli zostać tam dłużej i wszyscy się cieszą, że akcja została przeprowadzona sprawnie. Mogło być znacznie gorzej” komentował Jens. Mest lesið Islandczycy biją rekordy w podróżowaniu Polski 38 mieszkańców kraju zdiagnozowanych z COVID-19 Polski Nadciąga sztorm ogłoszono żółty alert pogodowy Polski Minister Zdrowia wątpi w możliwość zniesienia wszystkich obostrzeń Polski Czy wolność osób niezaszczepionych będzie ograniczona? Polski Anulowano badania na promie Norræna Polski Icelandair ogłosił loty między Akureyri i Keflavík Polski Upały na wschodzie i sztorm na północy Polski Trzy nowe infekcje poza kwarantanną Polski Odnaleziono zaginionego turystę Polski
W ubiegłym tygodniu, na lodowcu Vatnajökull, odbyła się jedna z największych akcji ratunkowych, w której wzięło udział około dwustu ratowników z południa kraju. Ratownicy zostali wezwani na pomoc grupie 12 Polek i dwóch przewodników z islandzkiej firmy turystycznej. Ekipa wyruszyła ku szczytowi Hvannadalshnjúkur, w środku nocy w czwartek. Akcja ratunkowa trwała prawie 24 godziny. Grupa planowała dotrzeć na szczyt o wysokości 2109 m około południa w czwartek, a następnie zejść w dół. Jednak podczas schodzenia ze szczytu ich GPS się zepsuł i grupa nie mogła kontynuować wędrówki. Około godziny 16:00 w czwartek wezwano pomoc. „Pierwsze informacje, które otrzymaliśmy wydawały się dość proste, chociaż tam na górze nic nie jest proste. Jednak, gdy ratownicy na skuterach zbliżyli się do lodowca i zmierzali w kierunku grupy, akcja okazała się być dość skomplikowana” – mówił Jens Olsen, wiceprezes stowarzyszenia ratowników Björgunarfélag Hornafjörður. „Było bardzo mroźno, padał deszcz, potem deszcz ze śniegiem, panowały bardzo trudne warunki i była bardzo zła widoczność” dodał Jens. Wspinacze schronili się w dwóch namiotach na wysokości 1800 m i kiedy pierwsza grupa ratowników dotarła do nich wszyscy byli bardzo zmarznięci i zmęczeni. Dotarcie do grupy zajęło ratownikom prawie 8 godzin. Sprowadzenie czternastu osób z lodowca to nie żart i było to bardzo czasochłonne, komentował Jens. Ekipy pracowały ponad 24 godziny i wszystkich udało się bezpieczne sprowadzić z lodowca. Pierwszych turystów zwieziono z lodowca w piątek około godziny 5:00 rano, a ostatni przybyli do miasta o 15:00, czyli prawie 24 godziny od wezwania pomocy. Biorąc pod uwagę, to przez co przeszła grupa wspinaczek, wszyscy radzili sobie dość dobrze zanim zeszli z gór. Jens dodał, że sytuacja była na granicy „krytycznej”, kiedy pierwsi ratownicy dotarli do zmarzniętych turystów, w czwartek po południu. „Nie sądzę aby wszyscy mogli zostać tam dłużej i wszyscy się cieszą, że akcja została przeprowadzona sprawnie. Mogło być znacznie gorzej” komentował Jens.
Mest lesið Islandczycy biją rekordy w podróżowaniu Polski 38 mieszkańców kraju zdiagnozowanych z COVID-19 Polski Nadciąga sztorm ogłoszono żółty alert pogodowy Polski Minister Zdrowia wątpi w możliwość zniesienia wszystkich obostrzeń Polski Czy wolność osób niezaszczepionych będzie ograniczona? Polski Anulowano badania na promie Norræna Polski Icelandair ogłosił loty między Akureyri i Keflavík Polski Upały na wschodzie i sztorm na północy Polski Trzy nowe infekcje poza kwarantanną Polski Odnaleziono zaginionego turystę Polski