Jeden z największych jachtów na świecie, nazwany A i należący do rosyjskiego bogacza Andreya Melnichenki, przypłynął wczoraj wieczorem do Eyjafjörður i znajduje się w pobliżu Akureyri. Jak podaje akureyri.net, jacht będzie w Krossanesvík, nawet przez kilka tygodni.
Jacht ma 143 metrów długości, a maszty mają około stu metrów wysokości i jak informuje akureyri.net, mogą zakłócać ruch lotniczy.
„Andrey Igorevich Melnichenko to 49-letni miliarder. Według magazynu biznesowego Forbes był w zeszłym miesiącu 95. najbogatszym człowiekiem na świecie i 7. najbogatszym Rosjaninem. Obecnie nie ma go na pokładzie jachtu, ale według Akureyri.net, jest oczekiwany przez załogę” pisze Akureyri.net.
Wczoraj artykuł o jachcie pojawił się na stronie internetowej Forbes. W informacji podano, że stocznia Nobiskrug, w której wyprodukowano superjacht A, jest w obliczu bankructwa.
Wydawać by się mogło, że stocznia, która może zbudować coś tak dużego, wyrafinowanego, rewolucyjnego i nigdy wcześniej nie stworzonego, jak jacht żaglowy A, może odnotować rekordowe zyski.
Jednak według wielu doniesień prasowych w Niemczech i prasy dotyczącej super jachtów najwyraźniej tak nie jest. W rzeczywistości Nobiskrug złożył wniosek o upadłość. Według doniesień o zgłoszeniach spółek i postępowaniach upadłościowych, które niedawno rozpoczęły się w Niemczech, Nobiskrug doświadczył „krytycznych zmian” w budowie jachtów, co miało negatywny wpływ na inwestycje i potencjalną rentowność.
Firma powstała w 1905 roku i jest znana z budowy najbardziej luksusowych jachtów świata.