Islandzki rząd powinien pomóc w zatrudnianiu pracowników spoza EOG

Dyrektor Konfederacji Związków Zawodowych twierdzi, że zapraszanie ludzi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego do pracy w Islandii jest zbyt skomplikowane i czasochłonne. Według niego Islandczycy powinni „rozwinąć czerwony dywan” przed tymi osobami, aby móc sprowadzić ich do kraju. Minister Sprawiedliwości mówi, że konieczne jest rozszerzenie i zmiana przepisów w tym zakresie.

Minister sprawiedliwości Jón Gunnarsson poinformował wczoraj w wieczornych wiadomościach Stöð 2, że jego projekt dotyczący zmiany ustawy o imigracji zostanie przedstawiony w pierwszych dniach pracy parlamentu, który zbierze się we wtorek w przyszłym tygodniu. Ustawa nie przeszła na ostatniej wiosennej sesji i zostanie zaprezentowana po raz piąty.

„Tego lata wykonano trochę pracy i rozważono sugestie oraz recenzje jakie projekt otrzymał po szczegółowym rozpatrzeniu wiosną. Nie wykluczam, że nastąpią w nim pewne zmiany, ale główna treść projektu pozostaje niezmieniona, podobnie jak jego motyw i cele”– mówi Jón.

Jón mówi, że opowiada się za ułatwieniem przyjazdów do pracy osobom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, biorąc pod uwagę brak siły roboczej. Z drugiej strony, Minister Spraw Społecznych powinien także przedstawić projekt ustawy w tej sprawie.

„Tak, myślę, że to bardzo ważne. Zgadzam się z wieloma osobami ze świata biznesu, jak ważne jest, aby móc czerpać z różnorodnych doświadczeń i wiedzy z innych krajów w postaci kadry, która może tu przyjeżdżać i brać udział w codziennym życiu i pracy” – mówi Minister Sprawiedliwości.

Halldór Benjamín Þorbergsson, dyrektor wykonawczy Islandzkiej Konfederacji Związków Zawodowych, zgadza się z propozycjami Ministra Sprawiedliwości.

Jasno wypowiedział się w tej sprawie, mówiąc: „Musimy zapewnić te zmiany, a właściwie musimy rozwinąć czerwony dywan dla ludzi, którzy chcą tu przyjechać i budować dobre życie na przyszłość. To też leży w naszym interesie.”

Jeśli chodzi o zatrudnianie obywateli spoza EOG, Halldór powiedział, że system jest „zbyt skomplikowany i procedura jest długotrwała. Zarówno my, jak i rząd od dawna wiemy o tym problemie.” Dodał także, że wierzy ministrowi na słowo, że chce zaradzić tej sytuacji.